Mamy pierwszego Oscara za film ! Niestety nie mogłam oglądać relacji na żywo, ale wczoraj udało mi się zobaczyć film i ceremonię rozdania. Paweł Pawlikowski oczarował mnie swoim poczuciem humoru, jednakże dzisiaj nie będzie o nim, a o jego filmie.
Ida to opowieść ukazująca polską rzeczywistość lat 60-tych. Czarno-biały film pozwala nam przenieść się do tamtych czasów.
Anna to sierota wychowywana w zakonie. Tuż przed złożeniem ślubów zakonnych otrzymuje polecenie od siostry przełożonej, by odwiedzić swoją ciotkę. Wanda początkowo nie ma ochoty na spotkanie z dziewczyną, ale ostatecznie decyduje się jej pomóc.
Okazuje się, że dziewczyna nazywa się w rzeczywistości Ida Lebenstein i jest Żydówką. Obie wybierają się w podróż sentymentalną. Chcą poznać prawdę co stało się z rodzicami Idy i gdzie zostali pochowani. Gorące brawa dla Agaty Kuleszy za świetną rolę Wandy. To z pozoru twarda i silna kobieta, a tak naprawdę skrywa drugą twarz kobiety, która nie potrafi sobie poradzić ze swoim życiem.
Okazuje się, że dziewczyna nazywa się w rzeczywistości Ida Lebenstein i jest Żydówką. Obie wybierają się w podróż sentymentalną. Chcą poznać prawdę co stało się z rodzicami Idy i gdzie zostali pochowani. Gorące brawa dla Agaty Kuleszy za świetną rolę Wandy. To z pozoru twarda i silna kobieta, a tak naprawdę skrywa drugą twarz kobiety, która nie potrafi sobie poradzić ze swoim życiem.
Historia idealnie pokazuje tragizm czasów stalinowskich.
Film jest niezwykle kameralny i minimalistyczny. Spokojna muzyka potęguje ten efekt. Skłania nas do refleksji nad losem Polaków i Żydów w tamtym okresie.
Brawo za Oskara:)
OdpowiedzUsuńOglądałam, gra głównej bohaterki ok, ale to Kulesza skradła cały film, genialna rola, bardzo mi się podobała ;) Ale przede wszystkim piękne zdjęcia i muzyka.
OdpowiedzUsuń