Lakier do ust Rimmel Apocalips

Dzisiaj post mojej przyjaciółki Joasi. Ja niestety nie jestem w stanie przygotować coś nowego, ponieważ tydzień temu zaczęłam nową pracę i wracam do domu wykończona. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni i przygotuję coś na zapas.
 
Przeczytałam na różnych blogach i portalach urodowych ogromne achy o achy na temat lakieru do ust Rimmel Apocalips. Postanowiłam na własnej skórze sprawdzić, czy jest wart swojej ceny.
Nie jestem fanką błyszczyków. Im jestem starsza tym rzadziej po nie sięgam. Wolę matowe pomadki. Lakier do ust to było dla mnie coś nowego.
 Pierwsze wrażenie oceniam bardzo pozytywnie. Miłe dla oka opakowanie, dodatkowo zabezpieczone folią, dzięki czemu mamy pewność, że nikt go wcześniej nie używał. Przyjemny, delikatny zapach. Kosmetyk łatwo się aplikuje. Posiada wygodną gąbeczkę, która bardzo dokładnie pokrywa całe usta.Gąbeczka posiada zbiorniczek, w którym umieszczone jest większość płynu. Ma to zapewnić precyzyjniejszą aplikację.Konsystencja jest bardzo gęsta i klejąca się.
 
Kolor dla mnie wprost cudowny, wybrał nr. 600 Nude Eclipse. Uwielbiam odcień nude, a ten bardzo się wpisywał w moje gusta.  Jednak nie było idealnie. Cały czas miałam wrażenie, że lakier ślizga się po moich ustach. Usta mocno się błyszczą jak przy aplikacji zwykłego błyszczyka. Bardzo wysusza usta. Po jakimś czasie z ust zaczęły mi schodzić suche skórki, które wyglądają bardzo nieestetycznie.  Z trwałością jest kiepsko. O jedzeniu i piciu nawet nie ma mowy, bo wszystko zostaje na szklance. Na ustach zostaje ok pół godziny, potem zaczyna znikać. 
Cena także nie zachwyca. Ja dałam za lakier nieco ponad 10 zł, ale w cenie regularnej kosztuje prawie 30 zł.
Pojemność : 5,5 ml. 
 

2 komentarze:

  1. tez nie jestem fanką błyszczyków a i ten kolorek niestety nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ten lakier do ust i prawie w ogóle nie używam... kolor cudowny ale trwałość zerowa.. w dodatku jakoś tak nieestetycznie wchodzi w skórki, zjada się od wewnętrznej strony ust i wygląda to fatalnie :(
    nie wiem jak niektóre dziewczyny mogą się nim zachwycać... chyba, że to my trafiłyśmy na jakiś felerny egzemplarz... albo inne kolorki zachowują się inaczej

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz :) Jeżeli mnie obserwujesz, napisz o tym w komentarzu :)